spadam nic tylko spadam a tak bym chciał kiedyś nie spadać popłynąć pod górę podpłynąć wpłynąć świat by musiał stanąć na głowie nie nie to niemożliwe świat nie ma głowy to nie o to chodzi to zupełnie nie o to chodzi chodzi o to żeby świat był taki jaki jest tylko żeby przez chwilę działał inaczej? nie też nie o to chodzi żebym ja przez chwilę płynął inaczej do góry a nie z góry żebym się uniósł? żebym pofrunął? żebym wpłynął na szczyt tej góry? nie tylko żebym płynął dalej wyżej coraz wyżej to by musiał się skończyć ten świat a zacząć jakiś inny taki w którym nie byłoby płytkich błotnistych bajorek w których kończą żywot żwawe huczące perliste strumyki o ile nie wyschnę tak się ostatnio zdarza wysycham i znikam ulatniam się po prostu wyparowuję znikam może to i lepsze niż to cuchnące bajoro |