Mimo niewątpliwego i zauważalnego gołym okiem postępu
cywilizacyjnego, my, furmanki, w dalszym ciągu istniejemy. W dalszym
ciągu też krążymy po coraz bardziej wyboistych
drogach co też, wbrew pozorom, było i jest przejawem tegoż
postępu jak i perspektywicznego myślenia, twórczego i jakże
przewidującego wybiegania myślą w przód – oczekiwano na nowy model
pojazdu, który miał być hybrydą awionetki, amfibii, autobusu i czegoś
tam jeszcze, słowem wszystko w jednym, Pan Samochodzik do sześcianu
.... co ja mówię – do potęgi entej! .... zatem na drogi należało już
patrzeć jak na anachronizm i raczej należało już zacząć zastanawiać
się, co z nimi zrobić, które uznać za zabytkowe, a które poddać
zabiegom rekultywacyjnym. Krążymy o różnych porach,
głównie za dnia, a znikamy o zmierzchu ......
A zatem ...... No właśnie ....... Coś
dziwnego ........... Teraz? W biały dzień?
A zatem musiałabym być zupełnie nowym rodzajem furmanki. Hybrydą? Lecz
czego? Mutantką? No właśnie – zgadnijcie. Chcielibyście wiedzieć jak
wyglądam? Otóż to. Odwieczna żądza drążąca ludzki umysł:
Z O
B A C Z
Y Ć N
I E W I D
Z I A L
N E
Oczywiście nie jestem taka głupia na jaką wyglądam (ha! ha! ha! ha! ha!) – niewidzialna wcale
nie znaczy nieistniejąca. Na głupich wyglądają ludzie i głupi są, bo
tak właśnie myślą, że jak czegoś nie widać, to tego nie ma, to nie
istnieje. Bardzo często widzą za to to, czego nie ma, co nie istnieje.
|
Podpowiem:
należy połączyć grubymi kreskami odpowiednie litery w tym tekście i wtedy objawię się.niczym jakiś gwiazdozbiór, jakaś konstelacja. |
Które litery należałoby zatem ze sobą połączyć? No właśnie – które? A to ci dopiero zagadka! |