¤ ¤ ¤ ¤ ¤ przesypuję
się ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ciągle
się przesypuję ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
jeszcze się przesypuję ¤ ¤ ¤ ¤
JA!???
¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
oni mnie przesypują ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
jestem przesypywany ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
a wszystko
zwalają na mnie: płynę, biegną, stoję, wlokę się ¤ ¤ ¤ ¤ mierzą
mnie, więc jestem ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
tik
tak
tik tak:
mierzą cię – więc jesteś ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
albo: mierzycie
mnie to jesteście ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
¤ ¤
z czego można wyciągnąć wniosek, że
kiedy przestaną mnie mierzyć to mnie już nie
będzie ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
to
bardzo ciekawe ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
mogłoby się wydawać, że szczególnie
dla mnie ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
¤ a
wcale nie: mnie to wcale
nie interesuje ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
jestem to jestem
a jak mnie nie ma to mnie nie ma ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
¤ podobno
wkrótce przestaną mnie mierzyć
¤ ¤ ¤ ¤ ¤
z czego należałoby
wysnuć wniosek, że mnie wtedy nie będzie, że przestanę
być, że
się skończę ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
¤ ¤
ale ale: mnie podobno wcale
nie ma – jak więc
może
się skończyć coś czego wcale nie ma? ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
ale ale:
chwileczkę: skoro miałbym
być tylko nieszczęsnym, nieudolnym,
niewyraźnym, wyobrażeniem ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
a co
to jest wyobrażenie?
wyobrażenie to fala elektromagnetyczna ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
ano właśnie
¤ ¤ ¤ ¤ ¤
a
jeśli jestem zwykłą falą elektromagnetyczną to znaczy, że
istnieję! ¤ ¤ ¤
¤ ¤ ¤
ale ale: to znaczy także, że
przestanę istnieć,
kiedy oni przestaną mnie sobie
wyobrażać – a oni przestaną
sobie mnie wyobrażać, kiedy sami przestaną istnieć
¤ ¤ ¤ ¤ ¤
chyba
zaczyna mnie to zaciekawiać: a gdybym tak stanął? gdybym tak
przestał płynąć – tak nagle – zupełnie bez ostrzeżeń –
wtedy nie doczekalibyśmy
się końca, bo i jak byśmy
czekali? chyba
raczej oni by się
nie doczekali, bo jak by czekali?
ale ale: czy moje
zatrzymanie się nie byłoby końcem? tyle że nieoczekiwanym,
zaskakującym ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
to by nic nie dało, bo oni
oczywiście
tego by nie
zauważyli ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
zauważyliby, gdyby stanęły
wszystkie
zegary i gdyby
nie dało się ich nakłonić do dalszej pracy ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
co oczywiście nie jest
możliwe, bo zegarki są beznadziejnie
głupie, tak beznadziejnie głupie,
że nawet nie wiedzą, że są,
trudno zatem spodziewać się, że wiedzą
co robią oddając się
przy tym głębokim rozmyślaniom nad istotą
tego, co odmierzają ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
można się więc spodziewać,
że dałyby
się ponownie
uruchomić i bezmyślnie odmierzałyby upływ tego,
co już nie
płynie ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
no tak: ale teraz muszę się
zastanowić:
jeśli stanę
(a czy ja idę albo biegnę?), jeśli nie będę upływał
(a czy ja
płynę?), to czy będę? niektórzy, ci mieszkający
w krajach
gorących i rozleniwionych twierdzą podobno,
że kiedy nic się nie
dzieje, kiedy oni leżą sobie
spokojnie pod palmą i nic nie robią,
to mnie
wtedy nie ma, znikam – dlatego, nie można
czynić im
zarzutu, że mnie
marnują lub tracą –
nie można
przecież
tracić
czegoś,
czego nie ma ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
i tu pewnie się mylą: kiedy
oni leżą
i śpią, ktoś inny może
podlewać ogródek ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
ach! jakże
to skomplikowane ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
chyba
muszę
zapytać co sądzi o tym moja
siostra-bliźniaczka: ona
wygląda na taką, której problem istnienia nie przyspaża
kłopotów, bowiem jej istnienie wydaje się oczywiste -– a
przynajmniej bardziej oczywiste niż to, czy jest moją
siostrą-
bliźniaczką i to syjamską w najskrajniejszym przypadku,
bowiem
przerastającą mnie na wskroś ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
ale ale: wnikliwsza
analiza
mogłaby jednak skłaniać do wniosku, że nie jest moją
siostrą, a nawet
że w ogóle nie jest krewną, bo o jakimże
pokrewieństwie można mówić w
przypadku bytów
niekrwistych? chyba że antropolodzy
wprowadzą
pojęcie
pokrewieństwa bezkrwawego ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
a przede wszystkim, to nic i nikt
mnie
nie przenika ani nie przerasta na wskroś –-- w każdym razie ja
nie czuję się ani
przeniknięty ani przerośnięty ani tym bardziej
zrośnięty z kimś lub czymś – ani
też zarośnięty¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
wystarczy: zbliża się moment
krytyczny: czy w moim
przypadku
miałoby sens pytanie: spieszmy się, ponieważ niewiele czasu zostało na
rozstrzygnięcie pewnych fundamentalnych problemów? ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
no
bo jeśli się
rozciągnę? jeśli wykonam kilka ćwiczeń
rozciągających – to wtedy ten moment odsunę
¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
no a jeśli się skurczę? jeśli
wykonam kilka
ćwiczeń ściągających – ale jak by one
miały wyglądać?
jak? ciekawe ciekawe skulę w sobie?
zwinę w kłębek? co się
wtedy będzie
działo z tym momentem podobno krytycznym: przybliży
się? oddali? przesunie w głąb?
w czego głąb? w górę? w
bok? w dół? ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤
gdzie byłby i czy byłby dół
gdyby tak
już nie było tej mojej przyszywanej nie wiadomo czy grubymi czy
cienkimi nićmi siostry?
a może brata? albo stryja? lub wuja lub kuzyna czy też pociotka albo
powuja powujka po
¤ ¤ ¤ no i już ¤ przesypało się ¤ zasypało ¤ więcej się nie
zmieści ¤ genialnie proste ¤ ¤ ¤