Wystaw głowę ponad kalenicę, wystaw głowę ponad komin... Drzewa dookoła, drzewa wielkie, duże, rozmaite. Nie widać żurawi drących się pod lasem... Żurawie to czy upadłe czarownice, co niegdyś tłumnie zlatywały się na łyse wierzchołki tych gór łagodnych, niskich, dobrze pamiętających prekambryjski praocean, o istnieniu którego wiedźmy nic nie wiedziały?