Słońce
nad Liberlandią nie wschodzi ani nie zachodzi. To aż nadto oczywiste. Bo żeby wzejść, najpierw musiałoby zajść, zaś żeby zajść, najpierw musiałoby wzejść. Zatem, czy wystarczyłoby napisać: Słońce nad Liberlandią nie wschodzi? Nie, nie wystarczyłoby, bowiem takie stwierdzenie nie informowałoby o tym, czy słońce nad Liberlandią świeci, czy nie świeci – mogło przecież wzejść raz i nigdy potem nie zajść; wtedy świeciłoby nie wschodząc i nie zachodząc; mogło także nie wzejść i wtedy też by nie zaszło, lecz i nie świeciło. Wydaje się, i na to także wskazują obserwacje, że słońce nad Liberlandią już to zapala się, już to gaśnie. I czyni to całkiem nieregularnie, niespodziewanie i nieprzewidywalnie. Nie wiadomo jakiego kształtu jest liberlandzkie słońce. Prawdę napisawszy, nikt go nie widział. Po prostu nagle robi się jasno i już. Albo nagle robi się ciemno i już. Nie ma czegoś takiego jak świt i zmierzch. Nie świta, ani nie zmierzcha się. Nie wiadomo jak to się dzieje, że nagle robi się jasno i równie nagle robi się ciemno. Z reguły słońca są kulami o bardzo postrzępionej powierzchni. To jest tylko domysł, pewne uproszczenie. W rzeczywistości coś takiego jak powierzchnia słońca może w ogóle nie istnieć – powierzchnia w sensie ziemskim, czy raczej ziemnym, czyli coś twardego po czym da się stąpać, ani nawet w sensie wodnym, czyli coś miękkiego, co wyraźnie widać i co da się przebić palcem, ale na czym nie da się stanąć. Ponieważ te inne słońca, które znamy, są właśnie takimi kulami bez powierzchni, z wnętrza których rozchodzą się we wszystkie strony promienie. Na podstawie tej obserwacji wyciągamy wniosek, że i słońce liberlandzkie (czyli słońce nad Liberlandią) także jest taką niby-kulą z rozmytą, nieokreśloną, niewyznaczalną powierzchnią, ze sterczącymi we wszystkie strony promieniami. Czymś na kształt jeża zwiniętego w kłębek. Lecz wniosek ten nie wydaje się słuszny. Jeża jakoś nigdzie nie widać. Widać natomiast słonia. Gdzie? Albo jest tak jasno, że nic nie widać. Wszystko się zlewa do białości rozpalone. Albo jest ciemno i też nic nie widać. <<< |