> > >
> pieśń > oda > opowieść łotrzykowska
> tercyna > aleksandryna > elegia >
dramat > panegiryk > epitafium . . . . . . a
dlaczegóż by nie epitafium? czyż taki prostokątny
kawałek papieru nie wygląda jak nagrobna płyta?
oczywiście, że mógłby tak wyglądać, szczególnie
gdyby to był papier marmurkowy, a na nim napis: tu pieniądz leży
pochowany / lecz niech ci nie przyjdzie do głowy
plan niecny i szczwany / by unieść w górę ten
ogromny i ciężki marmuru kawał / bo tam jeno trup
zgniły, walor co padł na zawał / zostaw go więc w
spokoju, niechaj dalej gnije / ty zaś skosztuj
niezwłocznie, jak się bez pieniądza żyje // . . . . . oczywiście
wyobrażasz sobie i oczekujesz, że ta lista jest
bardzo długa i zawiera nie tylko nazwy, lecz
gotowe wzory – wybierasz któryś, coś dopisujesz,
wstawiasz kilka słów w odpowiednio przygotowane
miejsca i już, gotowe – albo mieszasz różne
elementy, przestawiasz ich kolejność i znowu
gotowe - - - - jakie to proste – może nawet
spodziewasz się, że trafisz na jakąś
permutacyjną maszynę produkującą monstrualne
ilości wierszy lub powiastek, wystarczy tylko
trochę poobracać kartkami albo dodawać do siebie
słowa według podanego wzoru i już – może nawet
sam wymyślisz jakiś nowy wzór, albo jakąś nową
maszynę, nie jest to jednak konieczne, och, to
nawet byłoby zbyteczne, po cóż wymyślać nowe
maszyny i nowe wzory, skoro istnieją stare i na
pewno nie są na tyle zużyte, żeby już
szwankowały, zacinały się, zgrzytały – wzory się
przecież nie zużywają, wzory nawet nie wychodzą
z mody . . . . . . . a tu nic z tego – klapa i
klops – nawet słowników brak ..... żeby chociaż
słownik – wyrzucisz jedną literkę i już śpiewa
słodko - - - no przecież od dawna wiadomo, że z
takiego samego zasobu słów można ułożyć
najprzeróżniejsze opowieści – tylko które wybrać
i w jakiej je kolejności potem zapisać? ach ta
wolność! wolno przecież tworzyć nowe słowa, całe
nowe słowniki wolno pisać, nowe języki wolno
wymyślać . . . . . wszystko wolno . . . . nie
wszystko: wszak nie wolno kopiować – co mogłoby
znaczyć, gdyby rozumowanie zostało
przeprowadzone bardzo rygorystycznie, a
wszystkie konsekwencje rozpoznane i wyjaśnione,
że nie wolno używać słów już przez kogoś
wypowiedzianych lub napisanych – co wbrew
pozorom wcale nie oznaczałoby jakiegoś
straszliwego kataklizmu strącenia w otchłań
milczenia – nowe słowo nie jest tak trudno
wymyśleć tym bardziej, że ilość ich wydaje się
być nieskończona - - - a czy powtarzanie sylab
też byłoby kopiowaniem? a powtarzanie fonemów? .
. . . . . ufff! wymyśleć fonem nie jest łatwo,
choć elastyczność głosu zdaje się być
niewiarygodnie wielka – lecz cóż mnie głos
obchodzi – cóż mi po nowych fonemach – tu chodzi
o to, co napisane, więc raczej grafemy
należałoby wymyślać . . . . . . . . mógłbyś też
oczekiwać, że oto pojawi się lista cytatów – to
przecież byłoby bardzo dobre rozwiązanie –
umieścić na banknocie jakąś mądrą sentencję,
albo motto, albo nawet cały akapit – lub kilka
cytatów – kilka cytatów mogłoby świadczyć o
erudycji, a ta o mądrości, co w konsekwencji
znacznie podniosłoby wartość waluty - - - - -
och, lecz nie tutaj – o nie – tutaj cytowanie
powoduje dewaluację i świadczy li tylko o braku
własnego zdania, o niemożności samodzielnego
myślenia, bo i o czym innym może świadczyć? - -
- - - - - - - starczy? starczy, a jeśli
wystarczy, to znaczy, że już gotowe, choć na
pewno można by zrobić to zupełnie inaczej > >
> >
|