Ładna. Całkiem ładna. I liczy naprawdę WSZYSTKIE słowa: napisane, wydrukowane, wykute, wyryte, wycięte, wypowiedziane, wyszeptane, zaśpiewane, pomyślane..... kiedykolwiek i jakkolwiek, przez wszystkich i we wszystkich językach. Szkoda, że nie działa. Jeszcze nie działa. Nie wiadomo czy w ogóle będzie działała, albowiem nie wiadomo jak ma działać. To chyba tajemnica, sekret najpilniej strzeżony.... Albo już nie działa. Zepsuła się. Od razu. Poddała się. Przestraszyła. Zrejterowała. Nie wiadomo. Nic nie wiadomo poza tym jak wygląda. Nie wiadomo czy tak będzie wyglądać, kiedy zacznie działać. O ile w ogóle zacznie. Może jednak nie będzie potrzebna. Świat wokół nas raczej milczy, słów nie używa, bzdur nie plecie.... Pora wracać do świata. Czy dlatego ilość zdjęć rośnie lawinowo? Trzeba będzie też skonstruować maszynę do liczenia obrazów. Powinna być słowem, skoro Maszyna Do Liczenia Słów jest obrazem.